dog-natural-opinie-seta
Suczka z mięsako - włókniakiem

Cud z ziołami z Dog Natural. Okolo trzy lata temu na nodze (palcu) naszej Sety (owczarek niemiecki) wyrosla kulka. Przez pierwszych klilka dni nie przejmowaliśmy sie tym myśląc, że coś ją ugryzło, kiedy biegała po ogrodzie. Jednak kulka nie zniknęła, a wręcz przeciwnie - zaczęła rosnąć. Zaczeliśmy się obawiać, że to może być coś poważnego. Mieszkając w Wielkiej Brytani wiedzielismy, że tutaj nie będziemy mogli liczyć na pomoc, jakiej byśmy się spodziewali (mieliśmy już doświadczenie w tym temacie). Postanowiłam szukać pomocy w naturalnym wspomaganiu leczenia weterynaryjnego. I tak trafiłam na stronę Dog Natural. Napisałam do Państwa Alka  i opisałam nasz problem. Poradzili, aby jak najszybciej zrobić badania, ale również zdecydowaliśmy się od razu na kurację Anti-Cancer Dog i Anti-Inflammatory Dog. Przy najblizszej wizycie w Polsce (kilka tygodni później) trafiliśmy do Myślenic do znanego zwierzęcego onkologa. Po biopsji stwierdził mięsako-włókniaka i zalecił szybką amputację całej tylnej nogi (jak sam stwierdził -"Tak na wszelki wypadek"). Od razu stwierdził, że przerzuty będą na 100%, ale to przedłuży życie naszej Sety moze o kilka lat. W sytuacji, gdybyśmy chcieli wstrzymać się z operacją do czerwca (był luty), to Seta miała już nie żyć. Poprosiliśmy o godzinę na zastanawienie się - diagnoza nas załamała. Po biopsji narośl zaczęła rosnąć w szybkim tempie -wyglądała jak kalafior. Staraliśmy się ją zabezpieczać maściami i opatrunkami. Nasza Seta miala tego trochę dość i w momencie naszej nieuwagi wytargała sobie tą narośl - wtedy już byłam pewna, że doszlo do tragedii. Napisalam do Dog Natural i jak zwykle mogłam liczyć na ich wsparcie. Poradzili, co zrobić. Do tej pory robiliśmy dwa razy badania (już u innego lekarza) i USG. Seta jest zupelnie czysta. Nie ma żadnych zmian nowotworowych. Ma 10 lat, a zachowuje się jak wtedy kiedy miala ich 3. Dzieki Państwu Alka i Ich wspomagającym leczenie weterynaryjne mieszankom ziołowym oraz Ich wiedzy nasz pies jest zdrowy i ma wszystkie łapy, na których szaleje po ogrodzie. Dziękujemy i dziękować nie przestaniemy. Przepraszam za tak dlugi wpis - jednak nie moglam tej historii ograniczyć do kilku zdań.

Ewa F.